2024-08-24. Wzdłuż Kanału Elbląskiego
2024-06-29. Śladami osadnictwa olęderskiego, cz. II
2024-06-15. Śladami osadnictwa olęderskiego
2023-10-19. Pałace Pojezierza Łasińskiego
2023-09-02. Z PTTK przez Barcję i Natangię
Tego dnia, a w zasadzie popołudnia, w pierwszej wersji wycieczki Velo Dunajec miało nie być, a start miał nastąpić na drugi dzień z rana. Ostatecznie została wprowadzona inna opcja, z wykorzystaniem godzin popołudniowych. Złożyło się tak, że znajdując nocleg 4 km za Nowym Targiem, w miejscowości Waksmund, mogłem wykorzystać pozostały czas, jaki pozostał do końca dnia.
Odcinek ten, w porównaniu do dnia następnego nie należy do najurokliwszych- trasa prowadzi wprawdzie nad rzekami: Zakopianką i Białym Dunajcem, ale też w sporej części wzdłuż drogi krajowej nr 47 i głównie przez wioski.
Po rozeznaniu się z terenem, spod dworca PKP w Zakopanem wyruszam na szlak. W tym miejscu dokładnie mamy początek / koniec trasy. Jadąc wzdłuż cieku Chyców Potok dojeżdżam do rzeki Zakopianki, która w Poroninie wpada do Białego Dunajca.
Po drodze nie da się ominąć zabytków. Już po kilku kilometrach, w Zakopanem na Harendzie mijam drewniany kościół pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty z XVIII w. Za kościołem znajduje się Muzeum Jana Kasprowicza. W tym czasie w kościele odbywa się ślub, więc po chwili postoju z boku, ruszam w dalszą część trasy.
Następną miejscowością na trasie, w której robię przerwę, jest Poronin. Tuż przy drodze stoi kościół pw. św. Marii Magdaleny zbudowany w latach 1917-1926 w miejscu poprzedniego, drewnianego, który spłonął w r. 1915.
W miejscowości Biały Dunajec pojawia się mała niespodzianka.
Droga jest jednak przejezdna i nie sprawia większego problemu. W końcu jest ta zmienność, którą uwielbiam i w której nie widać aż tak bardzo zabudowań. To jednak króciutki odcinek, za którym przecinam rzekę Biały Dunajec.
W miejscowości Biały Dunajec mijam kościół pw. Matki Bożej Królowej Aniołów z 1938 r., a przed Szaflarami przejeżdżam ponownie na drugi brzeg Białego Dunajca. W Szaflarach zatrzymuję się przed kościołem pw. św. Andrzeja Apostoła z XIX w., przy którym znajduje się budynek z bogato zdobionym gankiem.
Przejeżdżam kolejny raz na lewy brzeg Białego Dunajca.
W Szaflarach znajduje się także stacja kolejowa, którą mijam po prawej stronie. W tym miejscu trasa odbija w lewo i łukiem doprowadza do lasu. Pojawiają się pierwsze, charakterystyczne dla tego szlaku nawierzchnie, a Velo Dunajec pomału nabiera smaku, choć na razie to tylko dwukilometrowy tak ładny odcinek.
Velo Dunajec jest obwodnicą dla Nowego Targu i centrum miasta omija się z prawej strony. Jadąc lewym brzegiem Białego Dunajca, na wprost mamy Beskidy Zachodnie i Gorczański Park Narodowy, a z tyłu Tatry.
Zbliżam się do punktu kulminacyjnego, a mianowicie na dłuższe zatrzymanie w Nowym Targu, gdzie muszę zjechać z trasy oraz do punktu, gdzie Biały Dunajec łączy się z Czarnym Dunajcem, tworząc w ten sposób Dunajec.
Podjeżdżam do centrum, gdzie zlokalizowany jest historyczny zespół architektoniczno-urbanistyczny ze średniowiecznym rynkiem. Centralnie ustawiony ratusz pochodzi z XIX w. i zastępuje poprzedni, drewniany, który został zniszczony w 1784 r. przez ogień. Obecny ratusz to budynek murowany, dwukondygnacyjny z czterospadowym dachem i wieżą nakrytą hełmem, który został zwieńczony iglicą. Na rynku znajduje się również ustawiona na cokole rzeźba św. Jana Kantego.
Z rynku kieruję się w stronę Czarnego Dunajca i zatrzymuję się przy kościele pw. św. Katarzyny zbudowanym w 1606 r., w miejscu poprzedniego, spalonego w r. 1601. Obecny kościół mocno ucierpiał podczas wojen polsko-szwedzkich i zanotował kilka pożarów. Obiekt otoczony jest murem, a w nim znajduje się wieża dzwonna (wejście na dziedziniec). We wnętrzu dominuje wyposażenie barokowe.
Po drugiej stronie Czarnego Dunajca zlokalizowany jest jeden z niewielu ocalałych po pożarze w 1601 r. zabytków- drewniany kościół pw. św. Anny z XV w. z późniejszą wieżą. Dach świątyni pokryty jest gontem i wieńczą go dwie wieże: kopulasta z latarnią i sygnaturka. Świątynię otacza mur i cmentarz.
Na zegarku mam godzinę 19:00, a do punktu noclegowego w miejscowości Waksmund jeszcze tylko kilka km. Wracam pomału na szlak, zatrzymując się jeszcze na chwilę przed jednym kościołem z 1932 r. i przed mostkiem nad Czarnym Dunajcem.
Od Nowego Targu kształt trasy Velo Dunajec zmienia się diametralnie. Utwardzona, bardzo dobrej jakości ścieżka rowerowa prowadzi tuż przy brzegu Dunajca i daje to zapowiedź takiego charakteru trasy na kolejny dzień.
W miejscowości Waksmund zatrzymuję się przed kościołem pw. św. Jadwigi Śląskiej, a następnie mocno pod górę udaję się do miejsca noclegowego, w którym otrzymuję pokój z widokiem na Tatry.