2024-10-19. Dookoła jeziora Dzierzgoń
2024-08-24. Wzdłuż Kanału Elbląskiego
2024-06-29. Śladami osadnictwa olęderskiego, cz. II
2024-06-15. Śladami osadnictwa olęderskiego
2023-10-19. Pałace Pojezierza Łasińskiego
Gdzie dokładnie jedziemy, dowiedziałem się dopiero w pociągu. Trasa Ząbrowo-Iława-Miłomłyn-Elbląg najpierw zamieniła się w Iławę-Szymbark-Zalewo-Buczyniec-Elbląg, a następnie- już w trakcie wycieczki, w Iławę-Szymbark-Zalewo-Przezmark-Malbork. Takie okoliczności jak: 2 x defekt roweru oraz szukanie sklepu rowerowego wydłużyły czas przejazdu i wymusiły pewne zmiany. Część atrakcji musiałem zatem wyszukiwać na bieżąco, na trasie.
Jeśli spojrzymy na mapę Królestwa Prus Johna Carry’ego z 1799 r. zauważymy, że wycieczka z Iławy do Dzierzgonia przez Szymbark, Siemiany, Jerzwałd, Zalewo, Przezmark i Stare Miasto przebiegała regionem położonym między Warmią a ziemią malborską, przez historyczne Prusy Górne (Oberland).
Około połowy całej naszej trasy, od Iławy do Zalewa, to w większości Szlak Kanału Elbląskiego. Na odcinku 13 km zjechaliśmy ze szlaku z nieznanych mi powodów i od Starzykowa do Siemian przez Gardzień jechaliśmy bardzo monotonną, asfaltową drogą, bez większych zmian w krajobrazie. Kolega jednak do wycieczek rowerowych przygotowuje się z mapą googlową- raczej samochodową, a ja z rowerową, więc być może stąd wyniknął podział zdania. Całe szczęście, że przynajmniej w początkowej fazie wycieczki stanowczo zaprzeczyłem dojazdowi do Szymbarka drogą wojewódzką. Chciałem zobaczyć całą wieś Kamionkę, a nie tylko jej połowę, mieć ciszę, widok na las i ładny krajobraz bez samochodów.
Dwukrotny defekt jednego z rowerów to już zdarzenie losowe- pech, zabierający nam trochę czasu, na który nie mieliśmy żadnego wpływu.
Cała trasa to dębowe niespodzianki. Niekiedy polne aleje ciągnęły się kilometrami, a masywne, wiekowe i rozłożyste dęby po obu stronach dróg oraz pofałdowany teren to główne, krajobrazowe atuty tego szlaku.
W pociągu ustalamy, że wysiadamy na stacji Iława Miasto i stamtąd kierujemy się leśną aleją przez Kamionkę do Szymbarka.
Ceglany młyn w Szymbarku to pierwsze, po defekcie roweru, dłuższe nasze zatrzymanie. Budynek pochodzi z 1924 r. i składa się z dwóch części. Element od północy zbudowany jest na planie wąskiego prostokąta z wieżą, do którego przylega element zbudowany na planie zbliżonym do kwadratu.
Obok młyna, po drugiej stronie drogi znajduje się spichlerz. Drogę o tej porze roku pięknie koloryzują kwiaty nawłoci.
W południowej części wsi, nad Jeziorem Szymbarskim zlokalizowane są sukcesywnie odbudowywane ruiny zamku kapituły pomezańskiej.
Wg kwartalnika „Ochrona Zabytków nr 4” z 1993 r., nazwa zamku wymieniana jest w dokumencie z 1378 r. Czasopismo, bazując na informacjach zaczerpniętych od badacza Bernharda Schmida, podaje:
„Istniejący do lat sześćdziesiątych naszego stulecia napis na płytkach ceramicznych w przejeździe bramnym zamku głosił: HEC PORTA/ CONSTRUCTA EST ANNO/ DOMINI MCCCLXXXVI TEMPORE FRATRIS HENRICI DE SKARLIN/ PREPOSIH (Ta brama wzniesiona została roku pańskiego 1386 za czasów brata Henryka ze Skarlina - prepozyta). Główny badacz przedmiotu - Bernhard Schmid jako daty rozpoczęcia budowy podaje lata 1378-1386. Zamek stanął jako jedno z trzech umocnień (obok Kwidzyna i Prabut) na Pomezanii”.
Założenie zostało zaprojektowane na planie czworoboku o wymiarach 75 x 92 m z wykorzystaniem nasypu dawnego grodu pruskiego. Na początku zbudowano mury zewnętrzne z basztami, skrzydło wschodnie i drewniane budynki mieszkalne, które na początku XV w. zastąpiono budynkami murowanymi. Zamek zaczął zmieniać swój charakter z obronnego na bardziej mieszkalny i reprezentacyjny. Spłonął podczas wojny trzynastoletniej, po czym został odbudowany i wzmocniony przez podwyższenie murów i dobudowanie dodatkowych baszt. Po zeświecczeniu zakonu krzyżackiego zamek należał do ostatniego wielkiego mistrza zakonu- Albrechta Hohenzollerna, który po śmierci przekazał go ostatniemu katolickiemu biskupowi Sambii- Georgowi von Polentzowi. Po śmierci biskupa, do 1653 r. zamkiem władali jego spadkobiercy i budowla została przebudowana na renesansową. Kolejnymi właścicielami byli: Jonasz Kazimierz von Eulenburg oraz Teodor Schlieben. W końcu XVII w. dobra szymbarskie przejął Ernest Finck von Finckenstein, a jego rodzina pozostawała właścicielami aż do 1945 r., przebudowując początkowo zamek z dodatkiem baroku, a następnie przywracając pierwotną formę gotycką. W 1945 r. zamek został spalony i pozostaje zabezpieczoną ruiną.
Obecnie trwają tu prace związane z odbudową i nie ma możliwości przejścia przez bramę. Budowlą oraz całą strefą można podelektować się od zewnątrz, gdyż jest to niezwykle malownicza ruina otoczona lasem i Jeziorem Szymbarskim.
Z Szymbarka do Starzykowa jedziemy oznaczonym szlakiem. Ze względu na odmienność zdań co do dalszej trasy, zatrzymujemy się na rozdrożu: Gardzień czy Piotrkowo?
W turystycznych Siemianach stoi drewniana wieża widokowa, ale pejzaż z niej na Jeziorak nie należy do tych, które zapierają dech w piersiach. Być może to wina światła i jego braku z odpowiedniego kierunku.
O wiele lepiej prezentuje się kolejna miejscowość- Jerzwałd, w której zachowało się sporo domów z czerwonej cegły.
Dojazd do wsi poprzedza Gaudzki Kanał (Jerzwałdzki) łączący jezioro Twaroczek z Zatoką Jerzwałd. Dalej jest bardzo czerwono od cegieł historycznej zabudowy. Po prawej stronie, w pewnym oddaleniu od drogi zauważamy charakterystyczny budynek. Wg ustawionej tam tablicy, w miejscu tym istniał młyn i tartak. Zniszczona w czasie drugiej wojny światowej budowla wykorzystywana była na potrzeby garbarni skór z Zalewa. W latach 80. właścicielem obiektu był mieszkaniec Morąga, który obniżył zachowany budynek i przygotowywał go na cele suszarni ziół. Wypadek samochodowy i śmierć właściciela uniemożliwiły kontynuację planów.
W Jerzwałdzie odwiedzamy również stary cmentarz ewangelicki, po czym udajemy się w stronę Zalewa.
Po drodze mijamy miejscowość Dobrzyki, w której zachował się gotycki kościół pw. śś. Piotra i Pawła z drewnianą wieżą pochodzącą z 1736 r. Najstarszą częścią świątyni są prezbiterium i szczyt.
Przez Dobrzyki przepływa Kanał Dobrzycki łączący jezioro Ewingi z Zatoką Polajńską (w uproszczeniu Polańską). Nad kanałem znajduje się ciekawy most datowany na rok 1910. Drewniana przeprawa drogowa mogła tu istnieć za czasów panowania państwa krzyżackiego, gdyż kilkaset metrów w kierunku Zalewa zlokalizowana była śluza.
O godzinie 12:40 dojeżdżamy do Zalewa. Wyjeżdżamy z niego po prawie dwóch godzinach. To tutaj ma miejsce drugi defekt roweru.
Na samym początku odwiedzamy kościół pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty, zbudowany w XIV wieku. Prezbiterium kościoła zostało wzniesione w 1325 r., nawa w latach 1335-1350, a wieża w 1407 r. z obecnym kształtem po przebudowie w XVIII w.
W sąsiedztwie bryły zlokalizowane są: XIX-wieczna, ryglowa stodoła, neogotycka plebania oraz baszta, w której mieści się izba pamięci.
W tym miejscu szukam informacji o mieście i udaję się na cmentarz żydowski, mijając po drodze cmentarz parafialny i dom pogrzebowy. Kirkut dla gminy Zalewo został założony na obszarze 0,10 ha w 1829 r. przez kupca Josifa Saula Rosenbacha. W 2006 r. zlokalizowano tu 44 groby. Mimo że obiekt został zniszczony w czasie panowania III Rzeszy, to i tak należy do jednych z lepiej zachowanych cmentarzy żydowskich na obszarze Prus Wschodnich.
W tym czasie Stasiu szuka bankomatu, tak jakby przewidywał koszty związane z kolejną awarią roweru. Oczywiście pieniądze wybiera w innym celu, np. na lody. Po nich niestety następuje dłuższy odpoczynek z wykorzystaniem sklepu z częściami rowerowymi. Po uporaniu się z usterką zmieniamy koncepcję i zamiast do Elbląga odbijamy w kierunku Dzierzgonia, mijając jedną z nielicznych, zdobionych kamienic z 1911 r.
Przed nami ruiny zamku w Przezmarku. Dominuje tu zachowana, potężna, sześciokondygnacyjna wieża, zwana Jeniecką. Przez bramę wchodzimy na prywatny teren i rozmawiamy chwilę z gospodarzem, który odbudowuje zamek.
Budowę murowanego zamku na miejscu poprzedniego- drewnianego, zainicjował komtur dzierzgoński- Luther von Braunschweig na początku XIV w. Prace prawdopodobnie trwały co najmniej do połowy XIV w. Zasadnicza część obiektu zaprojektowana została na planie czworoboku 73 x 43 m i otoczono ją dwulinijnym murem. W latach 1414-1437 miała miejsce rozbudowa warowni, a w latach 1584-1585 przebudowa. Od 1508 r. zamek należał do biskupstwa pomezańskiego, a następnie od roku 1521 do rodzin von Egmon i von Werdte. W XVIII w. rozpoczęto rozbiórkę zamku, a z pozyskanych materiałów wzniesiono folwark i przypuszczalnie w 1796 r. kościół ewangelicki. Ruinę zamku w latach 1931-1937, po przeprowadzonych badaniach archeologicznych zabezpieczono. W 1958 r., po ponownym zabezpieczeniu założenia, powstał tu ośrodek wczasowy. Obecnie zamek znajduje się w rękach prywatnych, gdzie już wkrótce, jak powiada właściciel, będzie można wynajmować noclegi.
Bardzo szeroki i dokładny opis zamku wraz z jego historią, można znaleźć w książce Mieczysława Haftki- „Zamki Krzyżackie Dzierzgoń – Przezmark – Sztum”.
Na terenach zamku zlokalizowany jest bezwieżowy kościół pw. Matki Boskiej Królowej Świata (pierwotnie ewangelicki) z 1821 r. Przy kościele rosną dorodne dęby.
Kolejne miejscowości na trasie to: Folwark, Nowy Folwark, Protajny i Stare Miasto. To ponad 20 km odcinek zdominowany wiekowymi dębami.
W miejscowości Protajny mijamy przysłonięty drzewami, parterowy dwór z początku XX w. Obok znajdują się bardzo długa stajnia i pozostałe zabudowania gospodarcze.
Choć ze Starego Miasta do Malborka mamy jeszcze ok. 40 km to ostatnią, zwiedzaną miejscowością tej wycieczki jest właśnie Stare Miasto. Przy granicy z miejscowością Kielmy, gdzie znajduje się kanał- odnoga reki Dzierzgoń, zlokalizowany jest mostek, a przy nim liczne rozlewiska.
W centrum Starego Miasta zlokalizowany jest dawny kościół pw. śś. Piotra i Pawła z II poł. XVII w., który dawniej należał do ewangelików. Powstał on w miejscu poprzedniego kościoła z wykorzystaniem fundamentów, ściany północnej i części ścian wschodniej i południowej.
Wieżę kościoła wieńczy bogato zdobiona chorągiewka.
Na trasie do Malborka pozostaje jedno miasto- Dzierzgoń, w którym zwiedzić można: wzgórze zamkowe, kościół, kaplicę, cmentarz ewangelicki i kirkut. Zatrzymujemy się tu tylko na chwilę w celu zregenerowania sił, a po więcej informacji dotyczących zabytków Dzierzgonia zapraszam do opisu wycieczki z 2015 r.: „Z dołu do Góry”.
Profil trasy