Online: 2 gości
Warto zobaczyć | Kołobrzeg i okolice | Żuławami do Koszalina

Warto zobaczyćŻUŁAWAMI DO KOSZALINA

2015-08-10
Zachodniopomorskie, Wybrzeże Koszalińskie
Prolog wycieczki      

Żuławami do Koszalina

Dworzec kolejowy w Malborku, TLK "Żuławy" (bo jakby mogło być inaczej) , dwa rowery, brat i ja. Tak rozpoczął się dzień, w którym udaliśmy się na tydzień do Kołobrzegu, z zamiarem zwiedzenia rowerami, części powiatu kołobrzeskiego.

Bezpośredni pociąg z Malborka do Kołobrzegu jest tylko jeden, w dodatku o zbyt późnej porze, dlatego też zdecydowaliśmy się na połączenie łączone, z przesiadką w Koszalinie. Nawet spodobał mi się taki wariant, gdyż mieliśmy okazję poznać trochę Koszalina. Pociąg przystosowany dla rowerów, niestety nim nie był, więc za pozwoleniem konduktora, nasze rowery postawiliśmy w miejscu przeznaczonym dla wózka inwalidzkiego. W Gdyni dosiadły się jeszcze dwie osoby z rowerami i zrobiło się mało komfortowo. No cóż, czy to jest pociąg PKP, czy też nie PKP, na liniach nie objętych Pendolino, bałagan pozostaje taki sam, jak do tej pory. O wiele lepsze wrażenie zrobiła na mnie klimatyzowana, z dużą ilością miejsca dla rowerów, zwykła jednostka- pociąg nie PKP, z Koszalina do Kołobrzegu.

Do Koszalina zawitaliśmy zgodnie z planem, w południe. Mieliśmy 3 godz. czasu na to, aby coś zobaczyć i zjeść. Nie miałem żadnych ułożonych planów na te 3 godziny, więc trochę po omacku szukaliśmy interesujących miejsc. Mniej więcej wiedziałem, co oferuje Koszalin, więc ułatwiło mi to odszukanie tego, co chciałem zobaczyć.

Z dworca kolejowego udaliśmy się w kierunku ratusza. Przy zabytkowych budowlach stoją tablice informacyjne, opisujące dany obiekt, co jest dużym plusem dla miasta w tej dziedzinie. Pierwszym obiektem, który zrobił na mnie wrażenie była kaplica pw. św. Gertrudy. Wzniesiona została w XIV w. na planie ośmioboku. W przeszłości pełniła funkcje kaplicy szpitalnej, a następnie cmentarnej, później zamieniona na skład amunicji. Po wojnie mieściły się tutaj magazyny teatralne i Mała Scena Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Po drugiej stronie ulicy rzucił się nam w oczy gmach I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois. Następnie skierowaliśmy się w stronę katedry Niepokalanego Poczęcia NMP. Skupiliśmy się na obejściu świątyni dookoła, bez wchodzenia do środka. Naprzeciwko katedry, po drugiej stronie ulicy znajduje się plac z fontannami oraz koszmarny budynek ratusza. Spod katedry przeszliśmy pod neogotycki kościół pw. św. Józefa, a następnie podjechaliśmy pod średniowieczne mury miejskie, muzeum (zespół młyna miejskiego- pałac młynarza) oraz cerkiew pw. Zaśnięcia NMP. Wracając na plac ratuszowy, zwróciliśmy uwagę na widoczny w oddali komin z chorągiewką, na której widnieje data 1874. Okazało się, że to zabudowania browaru koszalińskiego. W centrum miasta, w jednej z restauracji zjedliśmy obiad. Pozostałe 30 minut czasu przeznaczyliśmy na dojście do dworca.

Kaplica pw. św. Gertrudy.
Katedra.
Katedra.
Katedra- wieża.
Kościół pw. św. Józefa.
Kościół pw. św. Józefa.
Kościół pw. św. Józefa.
Pałac młynarza.
Cerkiew pw. Zaśnięcia NMP.
Komin browaru.

ŻuławyWARTO ZOBACZYĆ

Warmia

Warmia

Mała architektura sakralna na tle krajobrazu to jeden z elementów historycznej Warmii
Żuławy

Żuławy

Płaskie jak stół, ale godne polecenia Żuławy
Beskidy

Beskidy

Świetna alternatywa dla Tatr

2011-2024. Infopl. Warto zobaczyć
Wykorzystywanie wszelkich materiałów zawartych w tej witrynie bez zgody autora zabronione.
Ostatnia aktualizacja: 2024-09-24
infopl.info