2024-10-19. Dookoła jeziora Dzierzgoń
2024-08-24. Wzdłuż Kanału Elbląskiego
2024-06-29. Śladami osadnictwa olęderskiego, cz. II
2024-06-15. Śladami osadnictwa olęderskiego
2023-10-19. Pałace Pojezierza Łasińskiego
W gminie Ustronie Morskie, w powiecie kołobrzeskim, rosną dwa potężne, niezwykłe dęby. Pierwszy z nich- "Bolesław" uznawany jest za najstarszy dąb szypułkowy w Polsce i ma ok. 800 lat, ok. 7 m w obwodzie (na wysokości 1,3 m), ok. 32 m wysokości i ok. 20 m średnicy korony drzewa. Bolesław jest zdrowy i króluje w Lesie Kołobrzeskim nad pozostałymi drzewami.
Jego młodszy brat, 640-letni "Warcisław" rośnie w oddaleniu kilku km od "Bolesława" i plasuje się w pierwszej piątce najstarszych dębów w Polsce. Jego wymiary to: ponad 6 m w obwodzie (na wysokości 1,3 m), ok. 30 m wysokości i ok. 15 m średnicy korony drzewa.
Na rowerową, krajobrazową wycieczkę do dębów, pojechaliśmy w czwórkę. Odległość z Radzikowa do miejsca zbiórki w Podczelu wynosi 11 km. Wyjechaliśmy więc z rana, chcąc zobaczyć jeszcze kilka miejsc w Kołobrzegu.
Na początku zatrzymaliśmy się w porcie jachtowym, gdzie znajduje się zachowana część kołobrzeskiej fortyfikacji- XVIII-wieczna Reduta Morast (Bagienna). Zbudowana została w widłach rzeki Parsęty i Kanału Drzewnego. Wzniesiono ją w kształcie pięcioboku i otoczono rowem wodnym z wałem ziemnym.
Za latarnią wjechaliśmy na nadmorską ścieżkę rowerową, prowadzącą aż do Ustronia Morskiego. Jadąc wzdłuż Bałtyku zatrzymaliśmy się przy XIX-wiecznym Kamiennym Szańcu, z zachowanym fragmentem murów. Drugi z szańców (Fort Wilczy), to obecny amfiteatr, w którym od 1969 r. do lat 90. XX w. odbywał się Festiwal Piosenki Żołnierskiej. Kamienny Szaniec wraz z Fortem Wilczym, stanowiły wysuniętą, wschodnią rubież obrony, blokującą dostęp do portu.
Jadąc zalesionym terenem, po lewej stronie wyłonił się Bałtyk. Kilka km dalej, przed nami pojawił się dość długi, drewniany mostek. Z mostku rozległ się widok na dwie strony: z jednej Bałtyk, a z drugiej bagna z rozlewiskami. Okazało się, że jesteśmy na terenie Ekoparku Wschodniego, który zajmuje powierzchnię ponad 380 ha.
Za mostkiem zatrzymaliśmy się na brzegu rozlewiska, a kawałek dalej skręciliśmy na chwilę w prawo, na groblę, którą z lewej i prawej strony otacza woda. Jest to godne polecenia miejsce, szczególnie miłośnikom przyrody. Walory krajobrazowe, geomorfologiczne, faunistyczne i florystyczne, są tu niezwykle cenne.
O godzinie 12:00 dotarliśmy do dzielnicy Kołobrzegu- Podczela. Osiedle garnizonowe, dla pobliskiego lotniska wojskowego w Bagiczu powstało w 1935 r., a do końca II wojny światowej znajdowały się tu koszary wojskowe Luftwaffe.
Objechaliśmy Podczele dookoła i w pełnym, czteroosobowym składzie ruszyliśmy w stronę dębów. Po drodze minęliśmy lotnisko, hangary i pozostałości starego cmentarza w Bagiczu. Leśnymi, oznaczonymi duktami dotarliśmy do pierwszego z dębów- "Bolesława". Mierząc obwód pnia, palec-palec, potwierdziłem zgodność z tablicą informacyjną.
Z drugim dębem był nieco większy problem, gdyż ścieżką leśną nie dało się jechać. Na szczęście był to dość krótki odcinek, który doprowadził nas do asfaltu. Z drogi tej, zgodnie ze wskazówkami umieszczonymi na szlaku, skręciliśmy w głąb lasu i odnaleźliśmy "Warcisława". Tutaj moje pomiary nie były już tak zbieżne z tablicą i wyszło mi, że dąb jest trochę grubszy.
Po wyjeździe z lasu, posililiśmy się dziko rosnącymi jeżynami, przejechaliśmy przez wieś Sianożęty, a następnie ścieżką rowerową dojechaliśmy do Ustronia Morskiego. Po wizycie w lodziarni zebraliśmy się w drogę powrotną. Bez dłuższych zatrzymań, przez centrum Kołobrzegu wróciliśmy do Radzikowa.
A na koniec dnia- zachód słońca nad Bałtykiem.