2024-08-24. Wzdłuż Kanału Elbląskiego
2024-06-29. Śladami osadnictwa olęderskiego, cz. II
2024-06-15. Śladami osadnictwa olęderskiego
2023-10-19. Pałace Pojezierza Łasińskiego
2023-09-02. Z PTTK przez Barcję i Natangię
To miłe, gdy od osób z drugiego końca Polski słyszy się, że o tej porze najładniej jest na Żuławach. Nawet przeszła taka myśl, aby odejść od wcześniejszego planu i piątek z sobotą spędzić właśnie w delcie Wisły. Osobiście, tak bardzo na tym mi nie zależało, bo tych kolorów wiosny widziałem i widuję tu mnóstwo, ale pokazać tę magię komuś, to zupełnie inna sprawa. Ostatecznie, ze względu na silny wiatr na Żuławach, zostały wybrane góry, a konkretnie Pieniny.
1,5 dnia to czas, jaki mogliśmy poświęcić w ten weekend na wypoczynek. Piątek to dojazd do Krakowa, a stamtąd do Szczawnicy, następnie zakwaterowanie i wieczorne zapoznanie się z miastem. Sobota natomiast od rana do wieczora spędzona aktywnie, w pierwszej części na rowerach, a w drugiej pieszo.
Na granicy Beskidu Sądeckiego i Pienin, nad Dunajcem i jego dopływem- potokiem Grajcarkiem, położona jest malownicza miejscowość uzdrowiskowa o nazwie Szczawnica. Miasto liczące niespełna 6 tys. mieszkańców podzielone jest na część dolną od zachodu (Szczawnica Niżna) i część górną od wschodu (Szczawnica Wyżna). Między nimi znajduje się Centrum. Od wzniesionego na wzgórzu kościoła, w kierunku północno-wschodnim zlokalizowana jest dzielnica zdrojowa.
Za twórcę uzdrowiska uznawany jest Józef Szalay, który przejął Szczawnicę po ojcu. Zaprojektował, a następnie wzniósł kaplicę i pierwsze budynki zdrojowe oraz rozszerzył Park Górny. Zabudowania te cieszą oko i stanowią ważny element wpływający na atrakcyjność miasta.
Sanatorium Świerki zbudowane w 1860 r. przez Józefa Szalaya.
Spacer po Szczawnicy rozpoczynamy od strony wschodniej, idąc w kierunku zachodnim, wzdłuż potoku Grajcarka. Przy ul. Szalaya oraz Głównej znajduje się sporo zabytków, z których część wpisana jest do rejestru. Nie analizowaliśmy, które z nich do niego należą i zatrzymywaliśmy się niemal przy każdym, wartym poświęcenia budynku.
Na samym początku mamy kościół rzymskokatolicki pw. św. Wojciecha z XIX w., którego wnętrze jest otwarte, więc wchodzimy. W środku mamy neogotyckie wyposażenie z ołtarzem głównym i czterema ołtarzami bocznymi.
Przy trójstyku ulic: Szalaya, Głównej i Zdrojowej stoi willa Englanderów- charakterystyczny budynek z wieżyczką i zadaszonymi balustradami. Dalej, przy ul. Głównej znajduje się stary cmentarz, na który zapewne warto zajrzeć. Zachowały się tam zdobione nagrobki. Za cmentarzem, idąc cały czas ulicą Główną lub schodząc nad widoczny po lewej stronie potok Grajcarek, dochodzimy do Dunajca. Tam zatrzymujemy się w jednej z knajp, jednocześnie przeczekując ulewę.
Wracając w stronę miejsca noclegowego, zachodzimy do Parku Dolnego, a następnie udajemy się do dzielnicy zdrojowej. Szczególną uwagę poświęcamy tam zabudowie. Nasza uwaga skupia się między innymi na willach: Alma, Świerki, Szalay 1 i 2, a następnie po dojściu na Plac Dietla, na wille: Pałac i Szwajcarkę Górną oraz na Kaplicę Zdrojową i Dom nad Zdrojami.